W piątek wieczorem lokalny CEMS Club zorganizował CEMS Mingle (wszyscy tutaj używają tego słowa, jeszcze nie do końca rozumiem, w jakim kontekście, ale chyba chodzi o networking). Przewspaniała impreza, z trzyminutowym przemówieniem przewodniczącego CEMS Club, pięciominutowym występem course director, i trzema godzinami nieskoordynowanego networkingu. Na szczęście znalazło się kilka osób, które miały po tym wszystkim ochotę na drinka w duchu
Wycieczka na Archipelag została odłożona na później (czyli prawdopodobnie na nigdy, bo jesień tuż-tuż), za to wczoraj zorganizowaliśmy "pożegnalnego" grilla w miejscu przez Francuzów nazwanym lokalnym St. Tropez. Google Maps są niestety nieaktualne i w miejscu zagospodarowanego nabrzeża z kilkoma pomostami, ścieżką rowerową i zabudową mieszkalną pokazuje wielki plac budowy. Ciekawa sprawa z tymi pomostami - wszystkie są drewniane, zakończone dość sporym drewnianym kołem, z ławkami na jego obwodzie i niewielkim podestem na środku. Co ciekawe, mimo że podest też jest drewniany, to jego środek jest wyłożony metalem. Czyżby ktoś wpadł na pomysł, że to idealne miejsce żeby postawić przenośnego grilla? Bardzo mi się ta szwedzka przezorność podoba.
Kajak w centrum miasta to nic nadzwyczajnego.
Wynalazki jak stand-up paddling najwidoczniej też są na porządku dziennym.
To ile kosztuje mieszkanie z widokiem na morze?
A mieszkanie na morzu?
Wygląda bezpiecznie.
W kierunku zachodzącego słońca.
No chyba że pływanie kogoś nudzi....